26 kwietnia 2025 r. - Sobota w
Oktawie Wielkanocy "Po swym
zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus
ukazał się najpierw Marii Magdalenie"
(Mk 16,9-15). Dlaczego właśnie jej?
Bo "przedtem wyrzucił z niej siedem złych duchów", co
oznaczało pełnię zniewolenia przez zło. Sam Jezus mówił, że bardziej
miłuje ten, kto ma więcej odpuszczone. To nie jest oczywiście
zachęta, by więcej grzeszyć w nadziei otrzymania większego
miłosierdzia. Ale warto doceniać wszystko, co dla nas Jezus zrobił,
i wdzięczność za to wyrażać pośpiechem w
drodze do pustego grobu.
25 kwietnia 2025 r. - Piątek w
Oktawie Wielkanocy W latach młodości,
wyjeżdżając na oazy, śpiewaliśmy piosenkę "Jak rozpoznać mam
Chrystusa, gdzie Go szukać mam?". Pragnienie młodych ludzi, by
Jezus pozwolił im się znaleźć, powinno się udzielić także wszystkim,
którzy młodość mają już dawno za sobą. Tak właśnie było dwa tysiące
lat temu nad Jeziorem Tyberiadzkim. Najmłodszy z apostołów, Jan,
zakrzyknął na widok stojącego na brzegu Jezusa: "To jest
Pan"
(J 21,1-14), przez co stary Piotr
jak nastolatek "rzucił się wpław do jeziora", by jak
najszybciej znaleźć się przy Mistrzu. Niezależnie od tego, czy
bliżej nam do Piotra, czy do Jana, nasze miejsce jest przy Jezusie.
24 kwietnia 2025 r. - Czwartek w
Oktawie Wielkanocy Spotkania uczniów ze
Zmartwychwstałym były pełne emocji: "Zatrwożonym i wylękłym
zdawało się, że widzą ducha", "Oni z radości jeszcze nie
wierzyli"
(Łk 24,35-48). Emocje są częścią
nas, są darem Stwórcy, więc i przez nie Duch Święty chce w nas
działać. Warto jednak, nie rezygnując z emocji,
wznosić się ponad nie, pozwalając, by Jezus "oświecił nasze
umysły, byśmy rozumieli Pisma".
23 kwietnia 2025 r. - Środa w
Oktawie Wielkanocy Wędrówka uczniów do
Emaus
(Łk 24,13-35) winna być obrazem
naszego życia. Warto iść przez życie w obecności Jezusa, nawet
niekoniecznie zdając sobie sprawę z Jego bliskości. Gdy się modlimy,
On jest z nami. Gdy robimy zakupy, jest z nami. Gdy siadamy do
komputera lub przeglądamy Internet w smartfonie, On jest obok nas. W
zdrowiu i w chorobie, w radości i w smutku, w zwycięstwach i w
porażkach, On trzyma nas za rękę i dodaje sił. Pałające serce
uczniów to nic innego jak nasze sumienie doświadczające ukrytej
obecności Jezusa.
22 kwietnia 2025 r. - Wtorek w
Oktawie Wielkanocy Wystarczyło jedno słowo: "Mario"
(J 20,11-18), by wpatrująca się w
pusty grób Maria Magdalena rozpoznała Jezusa, przestała płakać i
pospieszyła do uczniów z wieścią: "Widziałam Pana". Każdy z nas
ma jakieś słowo, może zdanie, w którym czuje szczególną bliskość i
moc Pana Boga. Wielu ludzi już to słowo odkryło i trzyma się go jako
życiowego motta, i powraca do niego w chwilach zwątpień i
niepewności. A jeśli ktoś jeszcze ciągle szuka, to Biblia w dłoń!
21 kwietnia 2025 r. - Poniedziałek w
Oktawie Wielkanocy Pierwsze słowo, jakie
wypowiedział zmartwychwstały Jezus do kobiet brzmiało: "Witajcie"
(Mt 28,8-15). Możemy domyślać się,
ile w tym jednym słowie było ukrytych emocji: radości, tęsknoty,
ciepła. Dlatego odpowiedzią kobiet było to, że "podeszły do
Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon". Patrząc oczyma
wyobraźni na tę scenę, warto pomyśleć o naszych pozdrowieniach
kierowanych do ludzi. By "Niech będzie pochwalony..." było
zawsze zaproszeniem pozdrawianego do uwielbienia Boga. "Szczęść
Boże" by było życzeniem mu szczęścia, które swe źródło ma w
Bogu. A "Dzień dobry" pragnieniem samego dobra przez cały
dzień. By pozdrawiający uśmiech był nie tylko ruchem mięśni twarzy,
ale promieniem światła wysyłanym prosto z serca.
20 kwietnia 2025 r. - Niedziela
Zmartwychwstania Pańskiego Podczas liturgii
Wigilii Paschalnej można było usłyszeć świadectwo, że kobiety, które
zobaczyły pusty grób, opowiadały o tym apostołom, ale "ich słowa
wydały się im czczą gadaniną i nie dali im wiary", a Piotr
"wybrał się i przybiegł do grobu; schyliwszy się, ujrzał same tylko
płótna, i wrócił do siebie, dziwiąc się temu, co się stało"
(Łk 24,1-12). W niedzielny poranek
słyszymy świadectwo Jana, który po wejściu do pustego grobu
"ujrzał i uwierzył" (J 20,1-9). W życiu
wiary bardziej niż świadectwo ludzi potrzebne jest osobiste
doświadczenie spotkania z Pustym Grobem. Niedziela Zmartwychwstania
proponuje nam konfrontację z arcytrudnym pytaniem: "Czy
zobaczywszy pusty grób, wzruszę ramionami i wrócę do siebie? Do
życia sprzed świąt? Do starego siebie? Czy może pozwolę się porwać
Jezusowi, który jest Światłem, Nadzieją, Życiem, Prawdą, Drogą,
Miłością?". Tego wyboru nie powinno się odkładać "na wieczne
nigdy".
|
|